W końcu po miesiącach ciężkiej pracy i przy postanowieniu noworocznym mamy wolną niedzielę
i tak trzymać !!!
Wraz z dziećmi postanowiliśmy spędzić ją na snowboardowym szaleństwie :)
Nasza cała rodzina śmiga na deskach jedni lepiej jedni gorzej ale robimy to wspólnie,
To wielka frajda dla dzieciaków ale i dla nas, miło nam patrzeć na ich kolejne snowboardowe osiągnięcia
Ten cały trud jaki na początku trzeba włożyć by dziecko załapało o co chodzi jest nam teraz wynagradzany.
Julek i Kuba który jeszcze w zeszłym roku śmigał z lekkim oporem dzisiaj pokazali klasę i wielką chęć na więcej dla nas to szacun :)
To nasi mali riderzy a Amelka jeszcze póki co za ręce ale już się wyrywa bo sama chce pędzić jak bracia, kto wie może na koniec sezonu będziemy jeździć już na maksa :)
Byłoby super, bo jazda z małym dzieckiem za ręce to nie lada wyczyn a i plecy i nogi w takiej pozycji siadają no i oczywiście trzeba cały czas uważać na nie aby nie zajechało pod naszą deskę swoją albo aby trzymało pozycję.
A z rańca przywitał nas lisek pablo :)
Do napisania i do zobaczenia
pozdrawiamy Was cieplutko z zasypanych Gorców :)
Piękne zdjęcia, cudnie spędzony czas.
OdpowiedzUsuńWy i Wasze Dzieciaki i Ci którzy trafią pod Wasz dach...ehh Kasia, Leszek wiecie. Kasia. Twoje ręce. Najpierw przygotowują posiłek dla Dzieciaków i gości. Twoje ręce biorą hebel, szlifują...Twoje myśli przenoszą...Leszek Twoje ręce przenoszą drwa. Odpalają maszyny, wycinają kształty. Wasze myśli tworzą całość..Doskonałą. Wierzyć mi się nie chce, że dwie połówki stworzą taką całość. Wy tworzycie, wierzę w to, mimo wszystko...
OdpowiedzUsuńAle Jola ładnie napisała... :) CAŁOŚĆ :)
OdpowiedzUsuńA jak jeszcze całość w ruchu to to już jest coś wyjątkowego :)
Cudnie. Zimowy raj, dzieciarnia wniebowzięta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ale super zdjęcia! I dzieciaki jeżdżą! Ja się zastanawiam kiedy jest najlepszy moment mna zabranie na snowboard synka, ma 4 lata i okres, kiedy wszystkiego nowego się boi
OdpowiedzUsuń