czwartek, 20 października 2016

A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady ... a może lepiej w Gorce - Górna Chata zaprasza :)

A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady ...
To takie modne dzisiaj,
ale czy Gorce znacie, czy już byliście,
czy już kochacie ???


Kiedyś i my zafascynowani byliśmy Bieszczadami
dopóki o Gorcach nie usłyszeliśmy,
szukając swojego nowego miejsca na ziemi
te oto góry wybraliśmy :)



Zauroczyły nas piękne widoki, dzikie łąki, hale i lasy,
niezadeptane szlaki.


Zawsze marzyła nam się chata gdzieś wysoko
między górskimi szczytami...


Tak i jest ona - Górna Chata,
dlaczego Górna - bo w Ochotnicy Górnej,
bo nazwisko nasze Górni i to że to naprawdę wysoko :)


Zapraszamy więc Was w najpiękniejsze Polskie góry
Gorce
nieznane, tajemnicze, naszym zadaniem wyjątkowe i ukochane :)


Nasza chata położona jest bardzo wysoko
ponad 900 m n.p.m. w paśmie Borsuczyn
niedaleko Magurek w przysiółku Holina


Nie musisz jechać autem, nie musisz daleko się wybierać
by dreptać już szlakiem, by widoki takie podziwiać :)


Wyjrzyj przez okno, spójrz przed siebie i znajdź ,, nic ,, tę przestrzeń,
brak domów, brak cywilizacji ...
Tylko Wy i natura !!!


Gorczańska jesień - panna w barwnej sukience
przyszła w Gorce i pięknieje tutaj...
Uwielbiamy tę porę roku, 
czy we mgle góry skąpane, czy w strugach deszczu
zawsze jest pięknie :)


Zakochani w Gorcach bez pamięci
postanowiliśmy się tym naszym szczęściem 
z Wami podzielić :)
Dlatego trzy lata temu powstała Górna Chata
ale nie tak wtedy ona wyglądała.
Cały czas coś u nas się zmienia, chcemy aby nasi Goście
czuli się tutaj wyjątkowo.
Pragniemy aby obcowanie z naturą było czymś więcej,
aby po górskiej wędrówce mogli dalej otaczać się pięknem.
Bo przecież za oknem piękne widoki, więc w nowej części dla Gości,
którą oddaliśmy na sezon letni nie mogło zabraknąć dużych okien.
Aby móc wypoczywać już w środku ale nadal przed oczami mieć Gorce i Tatry :)


Z Bieszczad przywieźliśmy nie tylko miłość do gór,
ale i stare sanie, które tutaj dostały nową szansę.
Tam były już zapomniane a tutaj zyskały nową funkcję
wypoczynkową :)


Wiele lat ciężkiej pracy nad stwarzaniem naszego poprzedniego domu z marzeń
nauczyło nas bardzo dużo...
wszystkie prace, aranżacje wykonujemy sami
dlatego bardzo nas cieszy jak czujecie i Wy to - jak Wam się podoba
to dla nas największy komplement !!!


Jeszcze wiele prac przed nami, wiele listewek, ramek, ozdóbek itd...
ale już jest nasze nowe dzieło i cieszymy się bardzo że nam się udało :)
W tym poście tak troszkę się chwalimy, tymi Gorcami i chatą, 
która ciągle się zmienia, zmierza do celu małymi kroczkami
do celu jakim jest dom z marzeń, bajki czy fantazji...
bo przecież miejsce jest już bajeczne więc i chata nie może być zwyczajna,
niech zgrywa się z tym co w duszy nam gra :)


Nowa część - to trzy pokoje
osobne wejście, osobna izba biesiadna i część wypoczynkowa.
Naszą pierwszą chatę dla Gości opisaliśmy w poprzednim poście,
różnica jest tylko taka że teraz ,, Komnata Tajemnic ,, 
należy do nowej części.

Tak wiemy ,, Komnatę Tajemnic ,, już znacie 
przypomnimy tylko - to pokój dla czterech osób
dwa osobne łóżka podwójne
łazienka bezpośrednio w pokoju
wielkie trójkątne okno i hamak aby w chłodniejszy jesienny dzień
móc się w nim wylegiwać :)







Kolejny pokój jest jeszcze bez nazwy,
kto wie może macie jakiś fajny pomysł na nazwanie go ???
To rodzinny pokój, pomieści rodziców z trójką dzieci :)


Zyskał niedawno fronty do szuflad, chcieliśmy aby były bardziej ozdobne
więc trochę to trwało, motyw dosyć pracochłonny ale efekt zamierzony :)


Te trzy szuflady są naprawdę wielkie, pomieszczą garderobę całej rodzinki
nawet przy dłuższym pobycie :)


Łazienka z drewnianą, ręcznie malowaną kabiną prysznicową
również z drewnianą umywalką .


Już za chwilkę na materac będzie łóżko szuflada
na noc wygodne spanie a w dzień schować je będzie można
i pokój zyska większą przestrzeń :)


Do niedawna często pytaliście nas o pokój dla ,, parki ,, :)
Mamy i dwójkę wygodną z równie pięknym widokiem co pozostałe pokoje :)
Z łóżka można podziwiać Gorce i Tatry,
pasące się na łące kozy i konie :)


Pod łóżkiem również szuflady jak w piątce.


Łazieneczka w pokoju jak wszystkie w Górnej Chacie
to był dla nas priorytet, tego nie udało się nam dokonać 
w Bieszczadach
Wiemy że to jest bardzo ważne by czuć się komfortowo,
nie musieć w piżamce po chacie ganiać :)


Kolej na nasze specjały
kozie sery z mleka kózek z Górnej Chaty :)


Jak są sery to i wędzarnia być powinna
oczywiście drewniana ręcznie przez nas wykonana 
by na miejscu wędzić je i zajadać jeszcze na ciepło :)



A do serka i chlebek musi być swojski, 
wiele lat praktyki mamy już za sobą,
sprawdzoną mąkę tylko używamy a po nią aż
do Beskidu Niskiego się wybieramy :)


Jedzonko ,, Slow Food ,, jest na topie
u nas jak najbardziej się to sprawdza
Sery, chlebek czy pasta wegetariańska a herbatka do tego
nie byle jaka - gorczańska macierzanka lub inne ziółka zbierane 
przez nas osobiście w sezonie letnim :)


Ponieważ w Gorcach jest wiele pięknych szlaków turystycznych
warto wybrać się na nie nawet jak urlop jest krótki a pogoda nie taka jak
zamawialiśmy :)


W tym roku i Lubań zaliczyliśmy, jest kilka podejść
o różnym stopniu trudności
mało turystów i jak to w Gorcach tylko piękne widoki :)





Tym grzbietem przyszliśmy ze Studzionek, tam Landka
zostawiliśmy - trasa długa około 10 km a jedną stronę
ale dla tej satysfakcji i widoków warto było !!!
Nawet nasze dzieci dały radę - chociaż bywały trudniejsze momenty 
gdy sił im już brakło.


Kolejna i równie piękna trasa na szczyt Gorc
gdzie jest również wieża widokowa nowo wybudowana.



Wiemy że się powtarzamy ale to właśnie dla tych widoków 
dla tych pustych szlaków zostawiliśmy Bieszczady
Pytacie czy warto było ...???
O tak - sami zobaczcie na własnej skórze się przekonajcie :)
Podobno w Gorcach dużo krosowców na motorach ...tak kiedyś
ludzie do tych gór zniechęcali i zniechęcają dalej
a tu proszę kilka kilometrów pieszo na Gorc za nami
a krosowca jak nie było tak nie ma :)
Kilku turystów tylko mijaliśmy z plecakami
co na słynnej bazie namiotowej pod Gorcem się rozbili 
nie wystraszeni jesienną porą, zimnymi nocami
prawdziwi górscy twardziele :)




Jak wiadomo Gorce góry wysokie więc i zima wpadanie tu czasem przed czasem :)
My już w Górnej Chacie prawie pół metra śniegu mieliśmy,
na Gorcu też go było całkiem sporo więc mimo bardzo ciepłego i słonecznego dnia
śnieżkami porzucać się mogliśmy :)







Widzicie tę malutką kropeczkę nad pasmem, to wieża widokowa na Magurkach
nie daleko od niej jest Górna Chata :)





Amelka postanowiła zabrać jeszcze kogoś na spacer
Lalka Ola była też bardzo zadowolona
Podróżowała w plecako- nosidle :)
Jeśli macie małe dzieci to dla Was mamy niespodziankę
bo wygodne nosidło turystyczne czeka na Was w naszej chacie :)



Schodząc z Gorca do osiedla Jamne w Ochotnicy Górnej 
już dużo niżej ale jakże ładnie położone są te góralskie chaty :)


Po długiej i wyczerpującej wędrówce odpocznijcie w saniach
w promieniach ciepłego popołudniowego słońca.
Wieczorem zapalcie ognisko, popatrzcie w gwiazdy - tutaj zdają się być
na wyciągnięcie ręki :)



Rano pogłaszczcie kózkę za uszkiem, przytulcie Janę i Bellę
Konikom naszym marchewkę lub suchego chlebka dajcie :)


Tak bo Górna Chata to nie tylko piękne widoki, chata w drewnie tworzona z pasją 
ale przede wszystkim to dom nasz i naszych zwierzaków.
Dwa psy bardzo przyjazne pieszczoch Jana i Bella, hucułki Wiosenka i Tatra i kotka Chanelka - która raczej się nie przedstawia :)
Mieszkają tutaj kozy karpackie - to rasa chroniona niezbyt liczna jeszcze w Polsce
Mamy póki co największe stado prywatne będące w programie ochrony zasobów genetycznych
liczy ono w tej chwili 33 kózki i jeden pan koziołek Matołek 
Ale nie tylko on ma imię - wszystkie te kozie dziewczyny je mają i bardzo Was pozdrawiają :)


...a najbardziej Wnusia :)


Do zobaczenia więc w Górnej Chacie 
Kasia i Leszek Górni