niedziela, 1 czerwca 2014

INDIAŃSKIE TIPI - DZIEŃ DZIECKA W GÓRNEJ CHACIE


DZIEŃ DZIECKA 
Tak naprawdę to święto małych i dużych przecież wszyscy jesteśmy czyimiś dziećmi .

My postanowiliśmy zrobić z naszymi trzema urwisami tipi - zastąpić ich małe wykonane tylko przez nich to jedne z wielu ich indywidualnych projektów , na troszkę większe i bardziej estetyczne :)



najpierw należało wybrać w miarę płaski grunt a oto u nas trudno i wykosić trawę 


 dzieci z dużą radością nosiły powycinane przez Leszka patyki na stelaż  


tutaj razem z kózkami i odcinamy sekatorem gałązki 


 teraz najważniejsza czynność ustawienie stabilnej konstrukcji 


 mała przerwa na zdjęcie do rodzinnego albumu :)


 Leszek wyrównuje ostre krawędzie po obciętych gałązkach


 a tu odpaliliśmy starą wędzarnie w której spróbujemy wędzić nasze kozie serki -ciekawe czy to ktoś już z Was robił ? Czekamy na cenne wskazówki na temat wędzenia :)


poprawienie i usztywnienie całej konstrukcji tak by wszystko było bezpieczne   


no a to efekt końcowy  

teraz trzeba  rozpalić ogień i odgonić deszcz który właśnie nadszedł.

Zapraszamy na indiański napar z macierzanki :)


11 komentarzy:

  1. Patrząc na to tipi tak sobie pomyślałam, czy przypadkiem nie jeździliście w młodości na obozy "Indiańskie lato" ze Stefanem Poprawą nad Sanem miedzy Rajskiem a Tworylnem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam , nasza młodość przebiegała większości na obrzeżach Bydgoskich zakamarków.Rodzinne miasto opuściliśmy w 2004r i wyjechaliśmy w Bieszczady a teraz od 2013 jesteśmy w Goracach ;) Pozdrawiamy :)




      Usuń
  2. Super pomysł z tymi tipi, jeśli woli ktoś klimat "western" to polecam ranczo - agroturystyka w Krostkowie w województwie wielkopolskim. Naprawdę uroczo, jak u Państwa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy zostanie wybrane imię dla kotka ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie zostało wybrane imię dla ślicznego kociaczka ?? :) pozdrawiam :D

      Usuń
  4. Witam :) Zaglądam od dawna a dzisiaj się ujawnię :)
    Tipi świetne !! warte zmałpowania we własnym ogrodzie.
    Serki kozie i krowie wędziłam - wychodzą pyszności !!!
    Proces trwa u mnie 6 - 7 godzin, maksymalnie w temperaturze 30 C, wędzą się samym dymem - komin ma 2 metry długości do komory wędzarniczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło że zaglądasz do nas ,teraz mamy duużo pracy i troszkę zaniedbujemy blooga ,z chęcią byśmy posmakowali Twoje serki może mieszkasz gdzieś w okolicy ?;) pozdrawiamy

      Usuń
  5. Niestety kózki musiałam sprzedać.. czasem kupuje od zaprzyjaźnionego gospodarza krowie mleko i też przerabiam na sery. Jak będę mieć gotowe sery z wielką przyjemnością się podzielę:) a mieszkam w okolicy Nowego Sącza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, koniecznie nas odwiedź, zapraszamy a z Twojego serkowego doświadczenia z miłą chęcią skorzystamy, może udzielisz nam kilku cennych wskazówek ???
      Trzymamy kciuki za spotkanie do nas masz raptem 45 min drogi :)
      Kasia i Leszek Górni.

      Usuń