piątek, 21 lutego 2014

Niezwykły prezent od niezwykłych ludzi :)


 Najpierw chwila refleksji, pamiętajmy o tych którzy na Ukrainie w walce o lepsze jutro, w obronie wolności pożegnali się z tym pięknym światem. To przykre że mimo tego, że nasza planeta nękana jest licznymi kataklizmami, my zamiast być podporą dla drugiego człowieka wyrządzamy mu okrutną krzywdę.
Czy to się kiedyś skończy, czy nabierzemy do siebie szacunku, oby każdego z nas wydarzenia na Ukrainie skłoniły do rozważań co możemy jeszcze uczynić by pomóc osobom potrzebującym, zagubionym, samotnym.


 W takim totalnym kontraście, chciałabym przedstawić wspaniałych ludzi, których poznaliśmy ostatnio chociaż nie osobiście pewnie kiedyś w niedługiej przyszłości spotkamy się :)
To Marta i Konrad z ośmioletnią córeczką Mają.


 Historia zaczęła się od tego, że pewnego wieczora Leszek szukał w internecie nowej deski snowboardowej dla Julka, ponieważ jego dotychczasowa okazała się za duża.Zadzwonił do pana który sprzedawał deseczkę i okazało się że pan był niezwykle miły, rozmawiał z Leszkiem jakąś dłuższą chwilę, sam również jeździ na desce więc mógł podzielić się swoim wieloletnim już doświadczeniem ponieważ przygodę ze snowboardem rozpoczął w 1986 roku.Na koniec miłej rozmowy Leszek zapytał czy interesowałaby go wymiana barterowa, czyli moglibyśmy coś wykonać w zamian za deseczkę dla Julka.Pan miał się zastanowić.
....
Wieczorkiem dostaliśmy wiadomość że córka, właścicielka deseczki po obejrzeniu fotek z dzieciaczkami  na naszym blogu  postanowiła że deskę podaruje Julkowi w prezencie :)
To niesamowite jak ta ośmioletnia dziewczynka tak po prostu zadecydowała że chce się podzielić z nieznanym jej chłopcem swoją deską.
Wielki ,,szacun,, dla rodziców, za ich wspaniałe podejście do życia, to niezwykle ważne co przekazali swojej córeczce, Marto i Konradzie jesteście WIELCY !!!
Maja chodź jest jeszcze małą dziewczynką ma niezwykle wielkie serduszko :)


 Julek czekał na niezwykły prezent, aż któregoś dnia kurier zostawił paczkę w sklepie, odbieramy tam paczki oraz pocztę ponieważ do nas tylko terenówka dojedzie.
Deskę rozpakował Julek na parkingu przy stoku a Białce Tatrzańskiej gdzie wypróbował nowy sprzęt :)


 Spójrzcie na jego minkę, sam ze zdumienia nie wiedział jak ma się zachować, był przeszczęśliwy uwieczniliśmy tę chwilę nawet na filmiku.


 Dzieciaczki poszalały z nami do późnego wieczora, te zdjęcie zrobiłam tuż przed powrotem do domu, wszyscy byliśmy wykończeni ale bardzo szczęśliwi :)



Zabraliśmy się do pracy, chcieliśmy stworzyć coś wyjątkowego dla tak cudownej dziewczynki :)


 Ponieważ Maja jeździ na desce uznaliśmy że to super pomysł by Anioł był Snowboardowy :)







 A to już Maja i jej Aniołek razem z nią u niej w domku :)


To była dla nas niezwykła przygoda, która się rozpoczęła i mamy nadzieję że nasz kontakt się utrzyma i kiedyś się spotkamy np.u nas w Ochotnicy Górnej gdzie ta wspaniała rodzinka była rok temu na sylwestra to całkiem dziwny zbieg okoliczności a może nie ???
Cieszymy się bardzo bardzo że ten piękny uśmiech na twarzy Maji to taka nasza mała zasługa :)
Wy też możecie sprawić aby ktoś dzięki Wam był radosny i szczęśliwy, każda nawet najmniejsza rzecz jest czasem na wagę złota :)

Pozdrowionka i do napisania .

środa, 19 lutego 2014

niedziela, 9 lutego 2014

Zimowo, zimowo na Holinie w Gorcach :)


 Poranek tak pięknie zimowy że cóż trzeba rzucić wszystko i ruszyć na stok, deski w gotowości, uśmiechy na twarzach naszych dzieci bezcenne, niech coś mają z ferii :)




Do napisania, tymczasem wskakujemy w odzież zimową i ,,Lecim Surfować ,, :) 

Kochane dzieciaczki :)

Witajcie Kochani, długo nic nie pisałam, kilka fajnych odwiedzin za nami obiecuję że niebawem dodam posta na temat tych miłych chwil :)
Tymczasem to nasze kochane dzieciaczki dzielnie pomagające nam w przenoszeniu drewna do kotłowni :)


















 Ponieważ nasza stara taczka ciągle się psuła aby nie marnować czasu nosiłam drzewo z dziećmi w rękach, jak już była sprawna to załadowywały mi ją do pełna a ja zawoziłam ją do kotłowni gdzie one już czekały aby pomóc mi ją rozładować.









 Po tak ciężkiej pracy przygotowałam im pyszną gorącą czekoladę z puszystą pianką z ubitego mleka :)




 Kochamy je bardzo mocno, cieszymy się bardzo że chętnie nam pomagają czujemy że nie jesteśmy tu sami, chodź są jeszcze mali dają dużo od siebie :)


 Wiemy że te piękne miejsce w którym mieszkamy jest nie tylko naszym wymarzonym ale również ich, zapytane gdzie im się bardziej podobało czy tu czy w Bieszczadach odpowiadają niezastanawiając się  jasne że tutaj :) To dla nas największa radość i wynagrodzenie za trud jaki ponieśliśmy by spełnić marzenia o nowym miejscu na ziemi :)

Ta wspaniała trójka jest naszym codziennym bodźcem do działania, są naszymi mistrzami którzy uczą nas choć wydaje się nam że wszystko już o życiu wiemy, dla nich warto zmieniać świat, robić rzeczy które wydają się niemożliwe, pokazywać im że w ich jeszcze dziecięcym życiu nie liczy się tylko komputer, internet i zabawa, że warto dać coś od siebie, pomóc drugiemu człowiekowi a nie zamknąć się tylko w swoim świecie i patrzeć by było nam dobrze.To procentuje, chociaż czasem im się nie chce, woleliby robić coś zupełnie innego to i tak bardzo się cieszą że zarażamy ich wrażliwością i radością do tego co nas otacza :) Choć niekiedy marudzą idąc pod górę, woleliby nie spacerować to jest to rzadkość, przeważnie biegają, skaczą po drzewach zbierają ciekawe i nietypowe rzeczy jakie stworzyła matka natura.Tak czy inaczej kiedyś sami zdecydują czy będą chcieli zostać w górach, będziemy wtedy wiedzieć że nauczyliśmy ich kochać świat ten prawdziwy nie wirtualny, że teraz one mogą jak artyści kreować swoją rzeczywistość :)
Czy wy Kochani macie jeszcze wpływ na swoje pociechy, ja twierdzę że zawsze trzeba spróbować i nawet jak wydaje się nam że mówimy do ściany każda próba zapisuje się w podświadomości naszego szkraba bądź już podrostka, nawet jeśli nie słuchał to kiedyś wyciągnie te wspomnienie i sprawi że to co wtedy było nieważne nagle posłuży mu w dorosłym życiu :)







Więc do dzieła pomóżmy naszym dzieciom pokochać świat na nowo, pokazać że w życiu nie tylko liczą się przyjemności że czasem z prostych rzeczy można czerpać więcej radości, że pieniądz to nie wszystko !!! Powiem więcej, są w naszym otoczeniu ludzie którzy żyją w ten sposób i swoje dzieci również zarażają tą radością dzielenia się nawet z obcą mu osobą ale o tym myślę że napiszę już w następnym poście :)
Pozdrowionka i głowa do góry każdy dzień jest dobry na zmianę :)